piątek, 24 lutego 2012

Rozdział XIV

Rozdział XIV
Już dziś skończyłam 17 lat. Na pobudkę moi rodzice wraz z bratem, zaśpiewali mi sto lat. Zdmuchnęłam 17 świeczek wypowiadając w myślach życzenie.
- To dla Ciebie – powiedziała mama wręczając mi prezent.
- Rozpakuj – oznajmił Arthur dając mi paczkę.
- Dziękuję – odparłam, a potem rozpakowałam prezenty.
Moim oczom ukazała się piękna błękitna sukienka na ramiączkach i do tego czarne szpiki od rodziców, a od brata dostałam dwie bejsbolówkę czerwono-czarną i szaro-błękitną oraz błękitną kopertówkę.
- Kochanie przyjdź zaraz na śniadanie – powiedział tata.
- Dobrze, zaraz zejdę – odparłam po czym wzięłam ciuchy, bieliznę oraz kosmetyczkę i poszłam do łazienki.
Umyta i ubrana zaczęłam suszyć włosy. Na sobie miałam szare rurki do tego niebieską bokserkę, a na to szaro-błękitną bejsbolówkę od brata. Założyłam jeszcze niebieskie conversy i kilka niebiesko srebrnych bransoletek.  Pomalowałam usta błyszczykiem oraz rzęsy tuszem. Wyszłam z łazienki, a następnie z pokoju i udałam się do kuchni. Schodząc po schodach czuć można było zapach pysznych naleśników.
- Dzień dobry - powiedziałam gdy weszłam do pomieszczenia.
- Dzień dobry - przywitała się ze mną jeszcze raz rodzinka.
- Mniam naleśniki na śniadanie - powiedziałam siadając przy stole.
- Proszę - powiedziała mama dając mi talerz z naleśnikami.
- Dziękuję - odparłam i zajęłam się jedzeniem.
Wszyscy wyszli, a ja dalej jadłam. Po skończeniu, umyłam po sobie talerz i poszłam do salonu, gdzie przebywali rodzice i mój braciszek.
- Kate, na 17;00 widzę Cię wystrojoną – powiedział mój brat kiedy weszłam do salonu.
- Dobrze, ale po co ? – spytałam mu się .
- Nie pytaj się, tylko masz być wyszykowana – odparł.
- No dobra, ale gdzie jedziemy ? – zadałam kolejne pytanie.
- Niespodzianka – oznajmił uśmiechając się.
- Ale jesteś – powiedziałam i udałam obrażoną.
- Już się nie obrażaj. Jak Ci powiem to nici z niespodzianki – znów się uśmiechnął.
Wytknęłam mu tylko język, a rodzice zaczęli się z nas śmiać. Oburzona poszłam do siebie do pokoju. Będąc tam włączyłam swojego laptopa, pościeliłam jeszcze szybko łóżko i po chwili wzięłam laptopa i usiadłam na parapecie z urządzeniem. Weszłam najpierw na facebooka i zobaczyłam, że mam mnóstwo życzeń na tablicy oczywiście na wszystkie odpisałam dziękując i się wylogowałam. Następnie weszłam na twittera tam zrobiłam to samo co na poprzedniej stronie i znowu się wylogowałam. Weszłam jeszcze na strony plotkarskie, żeby poczytać o różnych gwiazdach. Spojrzałam na godzinę w laptopie i się przeraziłam. Zegarek wskazywał godzinę 14;36. Szybko wyłączyłam laptopa i wzięłam czystą bieliznę oraz sukienkę którą dostałam dziś od rodziców. Zgarnęłam po drodze jeszcze moją kosmetyczkę i udałam się do łazienki. Nalałam wody i trochę płynu o zapachu truskawek do wanny. Zmyłam makijaż i rozebrałam się z ciuchów i bielizny. Weszłam do wanny i rozkoszowałam się ciepłem. Po około 30 minutach leżenia i mycia włosów, postanowiłam wyjść z wanny. Wytarłam się ręcznikiem i po chwili nałożyłam na siebie jasną bieliznę. Zawiązałam na włosach ręcznik, usiadłam na brzegu wanny i wzięłam do ręki mój kokosowy balsam do ciała. Wtarłam go w siebie i po chwili założyłam na siebie sukienkę. Sukienka sięgała mi za uda, miała cienkie ramiączka i była prosta. Gdzie nie gdzie znajdował się jakiś wzorek. Zdjęłam z włosów ręcznik i po chwili zaczęłam je suszyć. Postanowiłam zrobić sobie dzisiaj lekkie loki. Wyjęłam z jednej szufladki lokówkę i zaczęłam się nią „bawić”. Po zrobieniu loków, zaczęłam się malować. Postanowiłam dziś na trochę mocniejszy makijaż. Nałożyłam na twarz puder, następnie róż do tego jeszcze pomalowałam oczy kredką, nałożyłam na rzęsy tusz oraz pomalowałam usta moim malinowym błyszczykiem. Wyszłam z łazienki po moją kopertówkę następnie spakowałam do niej telefon i tusz, błyszczyk i puder. Założyłam na nogi moje nowe czarne szpilki na platformie, na rękę nałożyłam kilka czarnych i błękitnych bransoletek oraz na szyję założyłam wisiorek z sową. Spojrzałam na godzinę na zegarze na ścianie. Zegar wskazywał dokładnie godzinę 16;56.
- Wyrobiłam się – powiedziałam sama do siebie i ruszyłam ku schodom na dół.

*Oczami Arthura*
Czekałem razem z rodzicami na Kate. Mam nadzieję, że nie pokapowała się gdzie jedziemy. Rozmawiałem z mamą kiedy moja siostra zeszła na dół. Wyglądała pięknie, jej zawsze proste brązowe włosy zmieniły się dzisiaj w cudne loki. Miała na sobie krótką błękitną sukienkę od rodziców oraz czarne szpilki na platformie. W ręce trzymała pasującą pod kolor kopertówkę.
- Wow, wyglądasz pięknie siostrzyczko – szepnąłem na tyle głośno, że wszyscy usłyszeli.
- Pięknie to za mało powiedziane – oznajmiła mama.
- Zgadzam się z tobą kochanie – powiedziała tata do swojej żony.
- Dziękuję – odparła Kate lekko zaczerwieniając się.
- Obydwoje wyglądacie pięknie – oznajmiła mama.
- No braciszku nawet założyłeś garnitur – powiedziała patrząc na mnie moja siostra.
Zaśmiałem się cicho pod nosem. W końcu jakbym mógł nie założyć na imprezy siostry garnituru ? W sumie mam na sobie tylko czarną marynarkę od garniaka, ale zawsze coś. Do tego założyłem białą koszulę i ciemne jeansy oraz czarne pod kolor marynarki buty.
- Braciszku to powiesz mi gdzie jedziemy ? – spytała mi się moja siostra kiedy wychodziliśmy z domu.
- Miłej zabawy dzieci – krzyknęli za nami rodzice.
- Wybacz, ale wszystkiego dowiesz się na miejscu – oznajmiłem jej z uśmiechem.
- Arthur proszę powiedz mi.
- Nie.
- Ale czemu ?
- Bo to ma być niespodzianka.
Weszliśmy do samochodu, wysłałem jeszcze krótką wiadomość do chłopaków, że już jedziemy i ruszyliśmy. W prawdzie nie jechaliśmy długo tylko kilka minut. Zajechaliśmy pod dom chłopaków, na razie było cicho. Wyszliśmy z samochodu i pokierowaliśmy się do drzwi. Otworzyłem je przepuszczając pierwszą Kate.
- Dziękuję – szepnęła.
Weszliśmy do środka i pokierowaliśmy się do salonu.
- Niespodzianka!!!. – krzyknęliśmy wszyscy.
Ktoś zapalił światło i po chwili ujrzałem wszystkich zgromadzonych.

*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-
Ciamciaramciam ; ) Dzisiaj trochę krótszy, ale to dlatego że nie miałam pomysłu. Mam nadzieję, że się Wam spodoba. ; ) Jeśli to czytasz to daj chociaż komentarz ; ) Paa ; **

5 komentarzy:

  1. Fajne .. Szkoda Tylko , Że Nie Opisałaś Tej Imprezy . ; D

    W Jednym Fragmemcie . :
    ,, - Dziękuję - odparłam i zajęłam się jedzeniem.
    Wszyscy wyszli, a ja zajęłam się jedzeniem ''
    Zastanawiałam Się .. Po Co Da Razy Napisałaś ,, Zajęłam Się Jedzeniem '' .?
    Ale To Taki Mały Szczególik . ; D

    OdpowiedzUsuń
  2. Mega dużo powtórzeń, błędów ortograficznych i językowych. Jak dla mnie to tego rozdziału mogłoby wgl nie być. Nie opisałas w nim nic co by interesowało kogokolwiek, ale to juz tylko moja opinia. Nie znam całości bo przeczytałam tylko rozdział 1 i ten żeby zobaczyć czy poprawiłaś się w pisaniu. Ale niestety ciągle robisz za dużo błędów i piszesz bezsensowne dialogi. Zero opiów emocji.
    Robiąc takie błędy nie szanujesz swoich czytelników. Rozejrzyj się za jakąś betą, która poprawiłaby niedoskonałości, zrezygnuj z połowy dialogów, ubierz opowiadanie w opisy i będzie dobrze. A i nie pisz jak nie masz pomysłu, bo nic dobrego z tego nie wychodzi.

    OdpowiedzUsuń
  3. fajny blog :)
    nie przejmuj sie komentarzami innych :D:D
    pisz dalej ten blog i nie przestawaj :D:D
    czekam na kolejny rozdział :**

    OdpowiedzUsuń
  4. fajny blog ...
    czekam na kolejny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  5. fajny blog tylko błędy są w niektórych zdaniach , ale napewno się poprawisz i nie bd w następnym rozdziale :D

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń