Rozdział XV
Weszłam właśnie razem z Arthurem do ciemnego salonu chłopaków z 1D, szczerze mówiąc nie wiem po co, no ale co na to mam poradzić.
- Niespodzianka!. - usłyszałam krzyk wielu osób, a po chwili zapaliło się światło.
Nie mogłam nic z siebie wydusić, łzy poleciały mi ze szczęścia. Widziałam mnóstwo osób w tym kilka tylko znajomych mi twarzy.
- Wszystkiego najlepszego ! - krzyknęłam mi do ucha, moja przyjaciółka Jenny, chyba mogę ją tak nazywać, w końcu to ona zna moje prawie wszystkie sekrety i to właśnie ona jest ze mną cały czas.
- Dziękuję - szepnęłam i przytuliłam Ją.
- To dla Ciebie - powiedziała, uśmiechając się od ucha do ucha oraz dając mi zapakowaną paczuszkę.
- Nie trzeba było - odparłam i również uśmiechnęłam się powodując kolejny raz płacz ze szczęścia.
- Trzeba, trzeba - oznajmiła i odeszła, a po chwili znaleźli się przy mnie członkowie zespołu.
- Kate wszystkiego najlepszego - krzyknęli chórkiem chłopacy.
- Mamy coś dla Ciebie, proszę - dodał Liam.
- Chłopcy, dziękuję Wam, ale nie musicie mi nic kupować - powiedziałam, przytulając każdego oraz całując w policzek.
Następnie podchodzili kolejni goście składając mi życzenia. Myślałam, że zaraz nie wytrzymam płacząc ze szczęścia. Prawie nikogo nie znałam, ale na szczęście chłopacy z 1D mi ich przedstawili. Po skończeniu składanych życzeń udałam się wraz z Jen zanieść prezenty do moje byłego pokoju. Cały czas śmiałyśmy się z jakiś dowcipów, które po drodze usłyszałyśmy. Po odłożeniu pakunków udałyśmy się na dół i dopiero zaczęła się impreza. Dj zapuścił super muzę, niektórzy już tańczyli na parkiecie, który był na miejscu wcześniej ustawionych tam mebli. W rogu pokoju stał stół, na którym było pełno różnorakiego alkoholu, ale także soku i jedzenia, którym zajadał się Niall. Podeszłam razem z Jen do stołu i nalałyśmy sobie do plastikowych kubeczków alkoholu. Rozejrzałam się po całym pomieszczeniu, mój wzrok napotkał Zayna, który właśnie tańczył z jakąś dziewczyną. Poczułam lekkie ukłucie w sercu, szybko odwróciłam wzrok i wypiłam alkohol. Poprosiłam dziewczynę, aby nalała mi jeszcze. Nie wiem czemu, ale blondyna spojrzała na mnie, a potem rozejrzała się po całej sali szukając czegoś. Chwilę potem nalała mi i sobie procentów, wypiłam od razu. W buzi poczułam gorzki smak alkoholu, nie przyzwyczaiłam się jeszcze do tego smaku, ale nie dziwię się sobie od zawsze nie lubiłam smaku wódki. Zauważyłam, że w moją i Jen stronę kieruje się Liam.
- Mogę prosić do tańca ? - zapytał mi się gdy tylko stanął przede mną.
- Oczywiście - odpowiedziałam i poszliśmy tańczyć do piosenki Remady & Manu L - The Way We Are.
W prawdzie przetańczyliśmy razem z sześć piosenek, potem mój brat zrobił odbijanego przez co teraz z nim tańczyłam. Przez ten czas tańcząc zapomniałam o wszystkich przykrościach, które zostały mi kiedykolwiek wyrządzone, a było ich trochę. Po przetańczeniu trzech piosenek razem z Arthurem udaliśmy się napić alkoholu. Wypiliśmy kilka razy za moje zdrowie, a potem już samo leciało. Non stop ktoś do mnie podchodził i pytał się czy się z nim napiję, albo czy zatańczę. Praktycznie wcale nie odmawiałam, nogi już od pewnego momentu mnie bolały, a w głowie panował szum, ale za żadne skarby nie przestawałam się uśmiechać. W pewnym momencie podziękowałam mojemu partnerowi i udałam się na jedną z kanap, aby odpocząć trochę. Rozglądałam się po całym salonie lecz nigdzie nie zauważyłam moich znajomych. Nie wiele myśląc wstałam i pokierowałam się na taras, a potem przeszłam kawałek ogrodu i usiadłam na huśtawce lekko odpychając się. Nareszcie znalazłam trochę czasu na przemyślenia. Bardzo ciekawi mnie gdzie podziali się chłopacy z zespołu, mój brat i Jen. Tylko ich wprawdzie tutaj znałam, ale i tak najbardziej zastanawiałam się gdzie podziewa się Zayn. Wtedy jak spojrzałam na niego i tą dziewczynę, która razem z nim tańczyła oraz rozmawiała poczułam jak coś mnie ukuło w serce. Czyżbym się zakochała ? Od pewnego czasu mi się podoba, ale nie myślałam nawet o tym, że mogę Go pokochać. Poczułam na sobie czyjeś spojrzenie, rozejrzałam się po całym ogrodzie, lecz mój wzrok nie napotkał, żadnej osoby, która by się we mnie wpatrywała. Na tarasie siedziało tylko kilka osób, które popijały alkohol. Z domu słychać było głośnią muzykę, która uniemożliwiała mi trochę myślenie. Czując czyjeś natarczywe spojrzenie jeszcze raz rozejrzałam się po ogrodzie lecz znów nikogo nie zauważyłam, mój oddech lekko przyspieszył tempa. Wystraszyłam się, po czym zatrzymałam huśtawkę, na której się wcześniej bujałam. Wstałam i ruszyłam w kierunku domu, zatrzymałam się na chwilę na tarasie, na którym była grupka osób, a potem weszłam przez drzwi do salonu.
- Kate, chodź tutaj - usłyszałam krzyk Louisa, który stał przy stole z alkoholem.
Nie pewnie szłam przepychając się pomiędzy ludźmi, którzy właśnie tańczyli oraz popijali procenty. Chwilę później znalazłam się przy Tomlinsonie i wzięłam od niego kubeczek z wcześniej nalanym płynem. Od razu wypiłam cały, skrzywiłam się lekko nalewając do kubka soku jabłkowego, wypiłam i po chwili zrobiło mi się lepiej czując słodki smak soku w buzi. Widziałam jak Lou nalewa mi kolejny raz przezroczystego płynu, widziałam także jak Harry idzie w naszą stronę, jak pełno ludzi rozmawia ze sobą. Wzrokiem szukałam Zayna lecz nigdzie nie mogłam Go zauważyć, ciekawiło mnie gdzie On się podziewa. Widziałam jak Hazza wraz z marchewką coś do mnie mówią, lecz ich głosy gubiły się w rytmie i słowach piosenki. Znowu poczułam jak ktoś mnie obserwuje, denerwowało mnie to trochę. Rozejrzałam się po raz kolejny po salonie dzisiejszego dnia i dopiero wtedy zauważyłam chłopaka, który się we mnie wpatrywał. Nie była to byle jaka osoba, był to sam Malik, którego wcześniej poszukiwałam wzrokiem. Czułam jak na moje policzki wyskakują dwa rumieńce, przez co schyliłam lekko głowę, zasłaniając się dzisiejszymi lokami zrobionymi na moje urodziny. Jedną ręką zacisnęłam trochę mocniej kubeczek, który chwilę wcześniej odebrałam od szatyna, a drugą poprawiłam moją błękitną sukienkę. Podniosłam lekko wzrok i zauważyłam kierującego się w moją stronę chłopaka o oliwkowej cerze. Kilka sekund później Mulat stał przede mną, prosząc mnie do tańca. Bez namysłu zgodziłam się, a potem wirowałam razem z Zaynem w rytmie szybkiej muzyki po parkiecie. Po dwóch piosenkach, Dj zapodał spokojną i wolną piosenkę. Położyłam swoje ręce na szyi chłopaka, a On ułożył swoje dłonie na mojej tali. Spojrzałam mu w oczy lecz po chwili opuściłam je na moje szpilki. Poczułam jak Malik się we mnie wpatruje, nie wiem czemu, ale podniosłam wzrok, tak żeby spojrzeć w oczy chłopaka. Wtedy poczułam miękkie usta na swoich, chwilę potem jego dłonie powędrowały wyżej tak, że spoczywały na mojej szyji. Podczas pocałunku szatyn się uśmiechną, a skąd to wiem ? Po prostu poczułam to. Całował mnie lekko, tak jakby bał się, że wyrządzi mi krzywdę. Pocałunek nie trwał długo, ale znaczył dla mnie dużo, gdy się od siebie odkleiliśmy jego ciemne tęczówki się nadal we mnie wpatrywały. Złapał mnie za rękę wyprowadzając na ogród gdzie mogliśmy spokojnie porozmawiać. Wtedy usłyszałam od niego tak dla mnie ważne słowa.
-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-
Skończyłam, mam nadzieję, że Wam się spodoba. Jestem odporna na krytykę więc piszcie co myślicie o moim blogu. Spróbuję pisać lepsze rozdziały. Komentarze mile widziane. Dziękuję Natali za rozprzestrzenianie mojego bloga . ; ***
- Mogę prosić do tańca ? - zapytał mi się gdy tylko stanął przede mną.
- Oczywiście - odpowiedziałam i poszliśmy tańczyć do piosenki Remady & Manu L - The Way We Are.
W prawdzie przetańczyliśmy razem z sześć piosenek, potem mój brat zrobił odbijanego przez co teraz z nim tańczyłam. Przez ten czas tańcząc zapomniałam o wszystkich przykrościach, które zostały mi kiedykolwiek wyrządzone, a było ich trochę. Po przetańczeniu trzech piosenek razem z Arthurem udaliśmy się napić alkoholu. Wypiliśmy kilka razy za moje zdrowie, a potem już samo leciało. Non stop ktoś do mnie podchodził i pytał się czy się z nim napiję, albo czy zatańczę. Praktycznie wcale nie odmawiałam, nogi już od pewnego momentu mnie bolały, a w głowie panował szum, ale za żadne skarby nie przestawałam się uśmiechać. W pewnym momencie podziękowałam mojemu partnerowi i udałam się na jedną z kanap, aby odpocząć trochę. Rozglądałam się po całym salonie lecz nigdzie nie zauważyłam moich znajomych. Nie wiele myśląc wstałam i pokierowałam się na taras, a potem przeszłam kawałek ogrodu i usiadłam na huśtawce lekko odpychając się. Nareszcie znalazłam trochę czasu na przemyślenia. Bardzo ciekawi mnie gdzie podziali się chłopacy z zespołu, mój brat i Jen. Tylko ich wprawdzie tutaj znałam, ale i tak najbardziej zastanawiałam się gdzie podziewa się Zayn. Wtedy jak spojrzałam na niego i tą dziewczynę, która razem z nim tańczyła oraz rozmawiała poczułam jak coś mnie ukuło w serce. Czyżbym się zakochała ? Od pewnego czasu mi się podoba, ale nie myślałam nawet o tym, że mogę Go pokochać. Poczułam na sobie czyjeś spojrzenie, rozejrzałam się po całym ogrodzie, lecz mój wzrok nie napotkał, żadnej osoby, która by się we mnie wpatrywała. Na tarasie siedziało tylko kilka osób, które popijały alkohol. Z domu słychać było głośnią muzykę, która uniemożliwiała mi trochę myślenie. Czując czyjeś natarczywe spojrzenie jeszcze raz rozejrzałam się po ogrodzie lecz znów nikogo nie zauważyłam, mój oddech lekko przyspieszył tempa. Wystraszyłam się, po czym zatrzymałam huśtawkę, na której się wcześniej bujałam. Wstałam i ruszyłam w kierunku domu, zatrzymałam się na chwilę na tarasie, na którym była grupka osób, a potem weszłam przez drzwi do salonu.
- Kate, chodź tutaj - usłyszałam krzyk Louisa, który stał przy stole z alkoholem.
Nie pewnie szłam przepychając się pomiędzy ludźmi, którzy właśnie tańczyli oraz popijali procenty. Chwilę później znalazłam się przy Tomlinsonie i wzięłam od niego kubeczek z wcześniej nalanym płynem. Od razu wypiłam cały, skrzywiłam się lekko nalewając do kubka soku jabłkowego, wypiłam i po chwili zrobiło mi się lepiej czując słodki smak soku w buzi. Widziałam jak Lou nalewa mi kolejny raz przezroczystego płynu, widziałam także jak Harry idzie w naszą stronę, jak pełno ludzi rozmawia ze sobą. Wzrokiem szukałam Zayna lecz nigdzie nie mogłam Go zauważyć, ciekawiło mnie gdzie On się podziewa. Widziałam jak Hazza wraz z marchewką coś do mnie mówią, lecz ich głosy gubiły się w rytmie i słowach piosenki. Znowu poczułam jak ktoś mnie obserwuje, denerwowało mnie to trochę. Rozejrzałam się po raz kolejny po salonie dzisiejszego dnia i dopiero wtedy zauważyłam chłopaka, który się we mnie wpatrywał. Nie była to byle jaka osoba, był to sam Malik, którego wcześniej poszukiwałam wzrokiem. Czułam jak na moje policzki wyskakują dwa rumieńce, przez co schyliłam lekko głowę, zasłaniając się dzisiejszymi lokami zrobionymi na moje urodziny. Jedną ręką zacisnęłam trochę mocniej kubeczek, który chwilę wcześniej odebrałam od szatyna, a drugą poprawiłam moją błękitną sukienkę. Podniosłam lekko wzrok i zauważyłam kierującego się w moją stronę chłopaka o oliwkowej cerze. Kilka sekund później Mulat stał przede mną, prosząc mnie do tańca. Bez namysłu zgodziłam się, a potem wirowałam razem z Zaynem w rytmie szybkiej muzyki po parkiecie. Po dwóch piosenkach, Dj zapodał spokojną i wolną piosenkę. Położyłam swoje ręce na szyi chłopaka, a On ułożył swoje dłonie na mojej tali. Spojrzałam mu w oczy lecz po chwili opuściłam je na moje szpilki. Poczułam jak Malik się we mnie wpatruje, nie wiem czemu, ale podniosłam wzrok, tak żeby spojrzeć w oczy chłopaka. Wtedy poczułam miękkie usta na swoich, chwilę potem jego dłonie powędrowały wyżej tak, że spoczywały na mojej szyji. Podczas pocałunku szatyn się uśmiechną, a skąd to wiem ? Po prostu poczułam to. Całował mnie lekko, tak jakby bał się, że wyrządzi mi krzywdę. Pocałunek nie trwał długo, ale znaczył dla mnie dużo, gdy się od siebie odkleiliśmy jego ciemne tęczówki się nadal we mnie wpatrywały. Złapał mnie za rękę wyprowadzając na ogród gdzie mogliśmy spokojnie porozmawiać. Wtedy usłyszałam od niego tak dla mnie ważne słowa.
-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-
Skończyłam, mam nadzieję, że Wam się spodoba. Jestem odporna na krytykę więc piszcie co myślicie o moim blogu. Spróbuję pisać lepsze rozdziały. Komentarze mile widziane. Dziękuję Natali za rozprzestrzenianie mojego bloga . ; ***