czwartek, 8 listopada 2012

Rozdział XXVIII

Chciałabym prosić, żebyście komentowali moje opowiadanie ponieważ nie wiem czy mam dalej pisać i dla kogo, nie musicie pisać jakiś mega długich komentarzy wystarczy nawet zwykła kropka, żebym wiedziała. Jeśli chcecie być informowani to piszcie.


Rozdział XXVIII

*Oczami Kate*


 Po siedmiu męczących godzinach lekcyjnych wyszłam ze szkoły i stanęłam przed budynkiem, ponieważ mój brat jeszcze nie wyszedł ze szkoły. Po chwili pod szkołę zajechał czarny siedmioosobowy samochód, z którego wyszli jacyś zakapturzeni mężczyźni z okularami przeciwsłonecznymi na oczach. Zdziwiona przyjrzałam im się, w pewnym momencie ich wzrok padł na mnie, lekko uśmiechnęli się i ruszyli w moją stronę.

*Oczami Zayna*
 Chcieliśmy zrobić Kate, Dan i El niespodziankę więc od kilku godzin siedzimy w samolocie i czekamy aż wylądujemy. Po niecałych 30 minutach staliśmy z naszymi bagażami na płycie lotniska.
- Gdzie jest samochód ? - spytał się Niall Liama.
- Nie wiem, ale już powinien być - odparł mu chłopak.
- Może zadzwoń do Andy'ego - zaproponował Hazza.
- Harry ty myślisz - krzyknął Lou na co my zaczęliśmy się śmiać.
- Śmieszne Louis, śpisz dziś na kanapie - rzucił Loczek uśmiechając się wrednie.
- Nie, nie, błagam kochanie, wybacz mi już nie będę ! - krzyczał klękając przed zielonookim, a on szczerzył się jakby zobaczył gołą kobietę.
- Samochód powinien być za 5 minut - powiedział Liam podchodząc do Nas.
 Po 5 minutach tak jak to powiedział Daddy przed nami zaparkował czarny samochód, a z niego wysiadł Andy nasz ochroniarz. Kilka minut później wsiedliśmy do auta wcześniej chowając walizki do bagażnika.
 - Gdzie jedziemy - spytał się nam Andy.
- Pod szkołę Kate, wiesz gdzie to jest ? - odpowiedziałem mu pytaniem, na co mężczyzna pokiwał lekko głową i ruszyliśmy.
 Po jakże strasznie dłużących się dwudziestu minutach nasz ochroniarz zaparkował pod szkołą mojej dziewczyny. Wysiedliśmy z samochodu wcześniej zakładając okulary i kaptury na głowę. Stojąc na chodniku rozglądaliśmy się za Kate, w pewnym momencie mój wzrok przykuła brązowowłosa dziewczyna, która przypominała mi moją dziewczynę.
 - Zayn to nie jest czasem Kate - spytał mi się Louis patrząc tam gdzie ja.
 - Tak to ona idziemy - odparłem uśmiechając się i ruszyliśmy w stronę dziewczyny. Po chwili niebieskooka również zaczęła iść, a potem biec. Niewiele myśląc uczyniłem to samo i po chwili trzymałem Kate w swoich ramionach, podniosłem Ją lekko zacząłem kręcić się w kółko. Postawiłem dziewczynę na ziemi i musnąłem jej usta, na co Kate odpowiedziała tym samym i już po chwili całowaliśmy się z wielkim uczuciem miłości i tęsknoty.
- Zayn, kochanie co ty tu robisz - spytała mi się dziewczyna kiedy oderwaliśmy nasze usta od siebie.
 - Witam się z moją dziewczyną - odparłem i ponownie złączyliśmy Nasze usta w pocałunek.
- Dobra gołąbeczki w domu się przywitacie, pewnie będziecie chcieli zostać sami w pokoju więc teraz Zayn puść Kate i daj się nam przywitać - rzekł Louis.
 Niechętnie wypuściłem z ramion mój cały świat, po to by dziewczyna wpadła w ręce Naszych przyjaciół.
- Dzieciaki wsiadajcie do samochodu i spadamy stąd, bo ludzie już Was wyczaili  - rzucił ochroniarz i po chwili siedzimy w aucie jadąc do Nas do domu.




-*-*-*-*-*-*-*-*-
Następny możliwe że w przyszłym tyg, ponieważ w sobotę mnie nie będzie bo jadę do cioci na imieniny i prosiła mnie żeby przyjechała wcześniej jej pomóc, a w niedzielę natomiast mój tata obchodzi imieniny.

2 komentarze:

  1. Super rozdział :)
    Zapraszam także do mojego bloga :)
    http://onedirectionismylive-poland.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Napisałam imagin: http://onedirectionstoryniall.blogspot.com/ zapraszam i liczę na komentarz.
    + chcesz 1D w Polski? Założyłam bloga na ten temat: http://official-polish-directioners.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń